„Telewizja to tylko zastępcza rozrywka dla mózgu,
kto nie czyta, ten właściwie nie potrzebuje już głowy,
nie mówiąc oczywiście o wyobraźni i fantazji”
Billie Joe

Przeglądam sobie właśnie dział z książkami w TK Maxx ( zawsze lubię tam zaglądać ze względu na DUŻY wybór i niskie ceny ! ) i widzę jak do półek podchodzi mała 4-5 letnia dziewczynka.
Z ciekawością przegląda kolorowe książki, bierze jedną do ręki, zagląda do niej i ….
w tym momencie słyszę głośno i wyraźnie wypowiedziane zdanie w mym ojczystym języku: Odejdź od tej półki – bo Ci kupię książkę z POTWORAMI !!!

I naprawdę chciałbym wierzyć że jest to taki „rodzinny żart”, że dziewczynka ma już wielką stertę książek w swym pokoju, a jej ulubionym tematem są potwory? … może któreś z Disneya ???…
Niestety, zarówno ton tej wypowiedzi jak i mina dziecka nie przemawiały za taką ewentualnością.

Dlaczego o tym piszę ?
Niedawno słuchałem w radiu jedną z audycji poświęconą trwającym właśnie  Edinburgh International Book Festival  , w trakcie którego odbywa się ponad 700 imprez związanych z książkami na których możemy się spotkać z 800 pisarzami !

Edinburgh-international
w czasie audycji przytoczono wyniki badań nad czytelnictwem Szkotów:
70% Szkotów kupuje książki Szkockich autorów.
35% Szkotów kupuje książki rodzimych autorów przynajmniej raz na pół roku…
i mówimy tu tylko i wyłącznie o kupnie nowych książek.
69% Szkotów czytuje książki dla przyjemności przynajmniej raz na tydzień .

Statystyk dotyczących czytelnictwa w Polsce nie będę tutaj przytaczał…
albo może lepiej przypomnę – 56% polaków nie przeczytało ani jednej książki w ciągu całego roku…

book-festival

 

Gdy rozmawiam z mieszkającymi w Szkocji polakami, to albo mówią że ich książki po prostu nie interesują, albo mówią że owszem lubią czytać i chcieliby czytać ale… ale brak książek, ale drogie i przesyłka, ale nie ma miejsca w domu, ale …
Są również tacy którzy natychmiast mi mówią że pewnie,  że czytają i że mają tu nawet więcej możliwości by czytać…

Więc jakie są to możliwości ?
Najczęściej mój rozmówca mówi o czytniku – zwykle jest to kindle – sam od kilku lat czytam książki za pośrednictwem mego „kundelka” i bardzo sobie to chwalę. Kiedy kupiłem mój czytnik jedyną szansą na książki po polsku było ściągniecie czegoś z sieci… no pirat.

Teraz jednak wszystko się zmieniło – istnieje co najmniej kilka dobrych księgarni internetowych gdzie można bez problemu kupić książki po polsku i po chwili już po chwili mamy je na swym czytniku. Wybór jest już naprawdę duży i praktycznie każda nowość ukazuje się w formacie mobi…
Inną opcją jest kupienie „papierowej” książki w księgarni internetowej (na terenie UK działa ich kilka) i choć ceny są dość wysokie to wciąż „pracując tu” można sobie pozwolić na te kilka książek rocznie.
No i zostają jeszcze biblioteki – np. jest spory dział polskich książek w bibliotece w Angus, widziałem sporą polską półkę w Dundee itp.

A jeżeli czytamy po angielsku… biblioteki, wysprzedaże, ale moimi ulubionymi sklepami są wszelakie charity shop. Tu za kilka funtów można znaleźć prawdziwe perełki, a Rankin, Rowling czy Dan Brown leżą na półkach i proszą się by je kupić za tego całego 1Ł … ;-)

 

ksiązki

 

Tak więc możliwości są… zarówno w języku polskim jak i angielskim.
Ale same możliwości nie przeczytają za nas książek, jeżeli nie nauczymy czytać tych najmłodszych – nie mówiąc o straszeniu ich książkami – to co z nas wyrośnie…?

Nie wszystkie nawyki Szkotów są warte naśladowania – ale są również i takie rzeczy których powinniśmy się od nich nauczyć, i to jak najszybciej ….
podobno – „Czytanie jest dla umysłu tym, czym gimnastyka dla ciała.”

więc co czytasz dziś wieczorem ?

„Do nauczania i uczenia się te trzy środki pomocnicze są nieodzowne:
po pierwsze – książki, po drugie – książki, po trzecie – książki,
bez nich nic nie pomogą nasze wysiłki.”
Stanisław Konarski