Skip to content
nareszcie nasz pagórek, a właściwie Hil of Spott pokrył się pięknym wrzosowym dywanem...
wszystko wygląda teraz nieco odmiennie
no i smacznie się leży na takim wrzosowym dywaniku, zwłaszcza gdy jest sucho i ciepło...
wrzosy od ziemi aż po niebo...
piknie tu!
ale idziemy dalej!!!
nasza "brama do nieba"...
po prostu wrzosy ...
a to Knachly Cairn, wznosi się na 489 metrów i że często przechodziliśmy obok a nigdy na jego szczyt - postanowiliśmy nadrobić to niedopatrzenie...
a więc w drogę...
a po drodze widoki są pikne...
i warto czasem przysiąść nie tylko żeby odpocząć ale żeby PODZIWIAĆ...
tam w dali widać dolinę Angus
a po tej stronie widok na Dresh
a nam wypadło znowu pod górkę...
w dole domek zwie się Glen Tairie tak jak i dolina, a w dali widać Mayar i Dresh...
a to już szczyt (wszystkiego...(przynajmniej na dzisiaj...(tak myślę...)))