Nareszcie nowy przewodnik po Szkocji! 

Gdy dowiedziałem się że wydawnictwo Helion chce wydać nowy przewodnik po Szkocji bardzo się ucieszyłem. 

po pierwsze – przewodniki po Szkocji które były wydane w poprzednich latach już dawno są niedostępne w księgarniach (jedyną opcją są antykwariaty) więc na pewno będzie to pomocne dla osób które chcą odwiedzić Szkocję.

po drugie – używałem już przewodników z serii Travelbook i byłem z nich całkiem zadowolony (przewodniki po Polsce). 

po trzecie – nowy przewodnik miał ukazać się również w wersji elektronicznej – a więc nie będzie problemu gdy nakład książek papierowych zostanie wyczerpany.
 

Tak więc czekałem niecierpliwie i z nadzieją na nowy, dobrze przygotowany przewodnik po Szkocji… Szkocja i Szetlandy

Przewodnik mam już na swym biurku i szczerze mówiąc jestem nim bardzo, bardzo… rozczarowany.

 

aktualizacja wpisu lipiec 2018

w tym roku do księgarń trafiało II wydanie przewodnika Szkocja i Szetlandy – Co zostało w nim zmienione dopisałem na końcu tego artykułu
Szkocja i Szetlandy

 

 

Na pierwszy rzut oka przewodnik wygląda bardzo dobrze: jakość dobra, papier ok, wizualnie w porządku.
Sporo kolorowych zdjęć – ale bez przesady ilościowej, wciąż  dostajemy dużą dawkę informacji. Czyli po prostu tekst jest tutaj dominujący.

No właśnie… tekst…  w tym jest cały problem… 
Wygląda to tak, że wydawnictwo postanowiło zaoszczędzić sobie pieniędzy i fatygi i zrezygnowało z korekty. 

W trakcie czytania tego przewodnika zapisałem kilka kartek notatkami – w tym wpisie pokażę jedynie najciekawsze „kwiatki”.
Ale najpierw kilka słów o samym przewodniku.

Co znajdziesz w przewodniku:

Przewodnik ma wymiar 18×20 cm, 264 strony, miękką okładkę z lakierowanego papieru, brzeg klejony. Bardzo estetyczny, wygodny w czytaniu i wygląda na odporny na zużycie. 

W przewodniku znajdziemy 4 głównie działy 

Informacje Praktyczne – 14 stron informacji dla turysty (formalności, dojazd, komunikacja, noclegi itp.) 
Informacje Krajoznawcze – 23 strony – tutaj oprócz informacji typowo krajoznawczych znajdziemy trochę o historii, społeczeństwie i kulturze.
Zwiedzanie Szkocji – 180 stron – ta część podzielona jest na 7 działów w którym każdy opisuje rejon Szkocji – najwięcej (40 stron) mamy o Edynburgu, a następnie Lowlands (22 str), Pas Centralny (23 str), Glasgow (17 str), Zachodnie Wybrzeże i Wyspy (23 str), Region Fife,Okolice Dundee oraz Perth (19 str), Highlands, Aberdeenshire i Hybrydy Zewnętrzne (33 str). 
na początku każdego działu jest krótkie wprowadzenie (kilka zdań o terenie i historii), mapa, a następnie „Warto Zobaczyć” – czyli opis (czasem krótszy, czasem dłuższy) kilku wybranych przez autora miejsc. 
Zwiedzanie Szetlandów – 15 stron. 

 

to tyle suchych faktów, a teraz będą rzeczy które znalazłem czytając ten przewodnik… 

Na początek – tytuł

Na początek tytuł -„Szkocja i Szetlandy

Jak by Ci się spodobał taki na przykład tytuł przewodnika po Polsce –  „Polska i Mazury” albo „Polska i Trójmiasto„? 

Czy Mazury nie są częścią Polski? 

Zrozumiałbym jeszcze jeżeli część o Szetlandach liczyłaby tyle samo stron co reszta książki. Jednak na ok 180 stron poświęconych „Zwiedzaniu Szkocji” Szetlandy zajmują stron… 15…  (o samym Edynburgu mamy 33 strony) 
Skąd więc pomysł na taki tytuł? 
pytanie zostawię bez odpowiedzi. 

 

Trochę wiem o historii – ale nie za bardzo… 

teraz zadręczę was kilkoma cytatami:

str.43 –

„Wikingowie … budowali charakterystyczne okrągłe domostwa (roundhouses), których część zachowała się do dzisiaj. Najlepszym ich przykładem jest Jarlschof…” 

dla niezorientowanych – roundhouse budowano od epoki brązu aż do III wieku naszej ery. Wikingowie zawitali do Szkocji dużo, dużo później a mieszkali w tzw longhouse – czyli długich domach.

 

str.43 (ramka) –  

Szkocja to współczesna nazwa pochodząca od słowa scoti oznaczającego w łacinie Galów, mieszkańców jednej z rzymskich prowincji, położonej się na północy dzisiejszej Szkocji.”

A ja głupi, myślałem że Rzymianie zatrzymali się na Murze Hadriana (z krótkim epizodem przy Wale Antonina) – a tu się okazuje że gdzieś na północy Szkocji była rzymska prowincja… 

a skoro już jesteśmy przy Rzymianach – oto kolejny fragment 

str.42 –

„Pomimo tych zapór (mowa o obu rzymskich murach-mój przypisek) Piktowie i Kaledończycy nadal toczyli walki z Rzymianami, którzy nie mogli ich całkowicie pokonać i po kilku ciężkich bitwach (m.in. pod Mons Graupuis w Grampianach w 84r., zwycięskiej dla Rzymian, w której dowodził Juliusz Agrykola) podjęli decyzję o odwrocie z Wysp. Wówczas władzę przejęli Piktowie, którzy panowali nad Szkocją aż do Xw. …” 

Prawda że ładny wywód? 
Jeżeli dobrze pamiętam z historii to Mur Hadriana zbudowano w 122-9 roku, a więc już po Bitwie pod Mons Graupuis. No i naprawdę opuszczenie wysp przez Rzymian to wina nieustępliwych Piktów??? 
oto mamy zupełnie nowy pomysł na historię Rzymian w Brytanii 

Zresztą kilka zdań poprzedzających ten fragment również warte są „specjalnej uwagi” – ale zostawię to już tym z was którzy zdecydują się kupić ten przewodnik. 

str. 137 –

” W 1297r rozegrała się tutaj bitwa o Sterling Bridge, jedna z najważniejszych bitew w historii kraju, która przyniosła sławę walecznym Williamowi Wallace’owi i Robertowi Bruce’owi” 

Naprawdę mam nadzieję że to chochlik drukarski, a nie próba pisania historii na nowo…  (Bruce nie uczestniczył w tej bitwie)

 

Problemy nie tylko z historią…

Proszę Was – nigdy, ale to nigdy nie mówcie Szkotom że:

str. 39 –

Szkocja i Szetlandy - recenzja

Church of Scotland, narodowy kościół Szkocji to kościół prezbiteriański – a nie anglikański. Różnica jest ogromna i dawniej było to przyczyną wielu zatargów pomiędzy Szkocją a Anglią.

A teraz coś z polityki: 

str. 54 – 

„…Polityka w dzisiejszej Szkocji jest częściowo związana z polityką Wielkiej Brytanii. Dzieje się tak za sprawą ustroju – monarchii – który obowiązuje w tym kraju. Najwyższą osobą w polityce jest brytyjska królowa Elżbieta II…”

A rząd i parlament w Londynie to pies???

Szkocja i Szetlandy

 

A teraz coś z zupełnie innej beczki…

w przewodniku Szkocja i Szetlandy znajdziemy również sporą ilość dziwnie sformułowanych zdań, gdzie nie bardzo wiadomo o co tak naprawdę chodzi…

oto co autor napisał na temat słynnego mostu kolejowego Forth Bridge
str.105 –

„…Został jednak zbudowany zbyt blisko lustra wody (zaledwie 50 m wyżej znajduje się most kolejowy), w wyniku czego wejście większych jednostek pływających do zatoki Forth jest niemożliwe. W związku z tym obok budowany jest nowy most o konstrukcji łukowej, zawieszony wyżej nad lustrem wody. ” 

A więc gdy zostanie skończony nowy most, to Szkoci zburzą tę starą kupę żelastwa? A może przeniosą ją wgłąb zatoki, tak by nie musiał już pod nią przepływać żaden statek? 

A most i owszem jest w trakcie budowy – ale nie jest to most kolejowy a drogowy… 

 

str.149

fragment opisu katedry w Dunblane:

„…Wokół kościoła rozciąga się cmentarz, na którym znajduje się mogiła z czasów I wojny światowej. W świątyni regularnie organizowane są wydarzenia kulturalne…”

naprawdę? najciekawszym punktem programu jest jedna mogiła z I WŚ?

 

str.199 –

„Do Saint Andrews nie można dojechać pociągiem, gdyż ten na ogół kończy swój kurs w Leuchars, niecałe 9 km na północ od miasta” 

Rozumiem że od czasu do czasu Szkoci rozwijają tory i pociąg jednak dojeżdżają do St. Andrews?
Dla wyjaśnienia linia kolejowa biegnąca z Edynburga do Dundee omija St. Andrews, a najbliższa stacja kolejowa jest właśnie w miejscowości Leuchars.

No i na koniec zostawiłem sobie samą pisownię – „Saint Andrews” przyznam szczerze że po raz pierwszy widzę ten sposób zapisu nazwy St Andrews, ale widać autor postanowił wprowadzić nową świecką tradycję.

Myślę że te cytaty wystarczą… 

Oczywiście to nie wszystko ale nie będę was tutaj zanudzał kolejnymi pomysłami autora.
 

To co jest i to czego nie ma…

A teraz kilka słów o rzeczach których zabrakło w tym przewodniku po Szkocji. 

Opisując Edynburg autor wspomina o pomniku niedźwiedzia Wojtka. Zabrakło jednak wzmianki o innych miejscach związanych ze słynnymi Polakami np: tablica upamiętniająca generała Maczka, czy Fryderyka Chopina. 

Oczywiście można uznać to za czepialstwo – ale skoro mamy do czynienia z przewodnikiem  napisanym rzez Polaka dla Polaków to chciałbym takie informacje otrzymać. 
Dodam jeszcze że przy opisie St Andrews (lub Saint Andrews jak woli autor) jest informacja o mozaice upamiętniającej polskich żołnierzy – zabrakło natomiast choćby słówka o stojącym nieopodal pomniku generała Sikorskiego. Szkocja i Szetlandy - recenzja 

I na wzmiance o tych dwóch pomnikach temat polskich śladów na terenie Szkocji się kończy… 
Oczywiście rozumiem że pełna lista  pomników, tablic, i cmentarzy mogła by być zbyt długa – ale choćby mała wzmianka na ten temat byłaby mile widziana. 

Jednego jednak nie mogę darować – a mianowicie brak informacji o Wielkiej Mapie Szkocji. Przecież jest to naprawdę niezwykła atrakcja o której się mówi i pisze na całym świecie…. 

 

Ale nie tylko o atrakcjach związanych z Polską zapomniał autor tego przewodnika po Szkocji.

Nie ma nic o Balmoral – Szkockiej posiadłości Królowej, gdzie rodzina królewska co roku spędza swe wakacje.

Tak naprawdę  w ogóle nie ma wzmianki o Glen Shee… 

Brak również zamku Blair i znów ani słowa o całym rejonie Loch Tay…

Nie znajdziecie również wzmianki o…. Dunnottar Castle…. w końcu po co pisać o jednym z najsłynniejszych i najczęściej fotografowanym zamku Szkocji? 

… napisałem że nie ma wzmianki o Dunnottar Castle?  przepraszam mój błąd jest, jest zdjęcie: 

Szkocja i Szetlandy - recenzja

ale jak widać autor podpisał je jako „zamek Stonehaven”  – fakt że zamek jest położony niedaleko miasta Stonehaven nie oznacza że tak się nazywa… 

a przy okazji – nie znajdziecie tu również ani słowa o samym Stonehaven – jest natomiast zdjęcie podpisane jako „przystań w Aberdeen”, gdzie w rzeczywistości widzimy właśnie Stonehaven…

Szkocja i Szetlandy - recenzja

W tym przewodniku brakuje jeszcze co najmniej kilku ważnych miejsc – ale… 

 

…ale to wszystko nieważne – najlepsze zostawiłem na sam koniec: 

autor zapomniał o Orkadach… 

Ani jedno zdanie, ani jednego opisu, zero! 

po prostu Orkady nie istnieją (albo nie należą do Szkocji) i już! 

 

ok. przepraszam za całą tę wyliczankę. Po prostu chciałem unaocznić jak wiele błędów może pojawić się w książce która tak naprawdę dla wielu osób będzie źródłem wiedzy na temat kraju do którego właśnie zamierza pojechać. 

W przewodniku możemy znaleźć cztery nazwiska osób które pracowały przy tej książce –  autor, redaktor prowadzący, redakcja, korekta.  Jedyne co mogę powiedzieć, to to że praca jaką wykonały te osoby jest mizerna. Książka w tym stanie nie powinna pojawić się w sprzedaży! Jak dla mnie jest to wersja którą można by zakwalifikować jako: „robocza,  przed pierwszą korektą”.

Mam nadzieję że autor wraz z wydawnictwem poprawią błędy zawarte w tym przewodniku i drugie wydanie (jeżeli takowe się ukaże) będzie warte lepszej recenzji z mej strony – 

Jak na razie przewodnik ten klasyfikuje jako „ładny – ale pełny błędów, jeżeli jedziesz do Szkocji i nie masz innego przewodnika to ok – ale pamiętaj jest tu dużo błędów, a o wielu atrakcjach Szkocji niczego się nie dowiesz”

 

Co nowego w II wydaniu przewodnika Szkocja i Szetlandy? 

Szkocja i Szetlandy

Po roku wydawnictwo Helion postanowiło wprowadzić do księgarń II wydanie tego przewodnika.

Co się zmieniło? 

NIC! 

o, przepraszam, zmieniono okładkę. 
I to tyle. 

Zastanawiam się jak to nazwać, tak by nie rzucać mięsem i nie wyzywać odpowiedzialnych za to od…… …….. 
Powiem tak – według mnie jest to czystej wody skurwielstwo!Oraz przykład totalnego olewania klientów!
Jak można wydać powtórnie takie coś!
Nie zmieniono nawet jednego opisu! nawet zdjęcie przedstawiające „Aberdeen” jest wciąż na swoim miejscu!  

Czyli nie ważne jak zły jest nasz produkt i tak komuś uda się nam to wcisnąć – walić klientów…

Rozumiem że w drodze niedopatrzeń i pomyłek wystawiłem wadliwy produkt na rynek – ale jeżeli ten sam produkt wystawiam powtórnie (wiedząc ile w nim jest błędów) jest to już dla mnie po prostu oszustwo.

 

I na koniec jeszcze jedno zdanie – na pierwszej stronie możemy przeczytać: 

„Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję” 

możesz – ale wiedz że wydawnictwo i tak tego nie przeczyta a jeżeli nawet, to cóż…  kogo to obchodzi?… 

 

Tytuł – Szkocja i Szetlandy
Autor – Piotr Thier
seria – Travelbook
Wydawnictwo – Helion
Wydane w Polsce – 2017, wydanie II – 2018 
wersja e-book – TAK
Format – 118×200
Liczba stron – 264
ISBN – 9788328331778, 9788328338111

 

Zajrzyj również do wpisu:

Spis wszystkich przewodników po Szkocji